Jedną z kontrowersji podziału grup II ligi kobiet na nowy sezon jest kwestia lokalizacji klubu TKKF Stilon Gorzów Wielkopolski. Zawodniczki z województwa lubuskiego w zeszłym sezonie grały w grupie kujawsko-pomorskiej. Teraz według nowego podziału znalazły się w grupie śląskiej.

Jest to efekt uwzględnienia przez Polski Związek Piłki Nożnej równego podziału wszystkich grup według klucza: 4 makroregionalne grupy = 4 województwa w każdej grupie. Dotychczas właśnie przez Gorzów ten podział był zaburzony i w grupie kujawsko-pomorskiej grało 5 województw, a w grupie śląskiej były tylko 3 województwa. Spowodowało to między innymi to, że więcej drużyn spadało z ligi obejmującej okręgi zachodniopomorskie, lubuskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie, a w okręgu dolnośląskim, śląskim i opolskim było więcej klubów z tych regionów w II lidze i mniej spadało, bo było pod tą grupę podjętych mniej wojewódzkich lig.

Patrząc tylko na mapę Polski można powiedzieć, że Gorzów w nowym sezonie będzie miał jeszcze więcej wyzwań: organizacyjnych i finansowych. Niektóre wyjazdy będzie miał po 500 kilometrów, a inne drużyny do Gorzowa też będą musiały przecież pojechać. Jest to jednak taki sam podział grup na województwa, jaki obowiązuje choćby w męskiej piłce na poziomie III ligi gdzie Gorzów też ma swojego przedstawiciela.

Parę lat temu w takiej samej sytuacji, w jakiej dziś znalazł się Stilon był Grom Wolsztyn. Piłkarki z Wielkopolski gościnie przez sezon grały w III lidze lubuskiej i jako jej mistrz awansowały do II ligi. Ku swojej rozpaczy też początkowo znalazły się w grupie śląskiej, a później wskutek przetasowań w grupie kujawsko-pomorskiej weszły w jej skład. Z Gorzowem w tym roku może być tak samo.