Wytargane 3 punkty

W zimne, deszczowe sobotnie popołudnie spotkały się ze sobą drużyny Czarnych Sosnowiec oraz Podgórza Kraków - niegdyś najwięksi rywale w walce o tytuł mistrzyń Polski.

I liga, gr. wschodnia, 20.09.2008 r. godz. 16:00
Czarni Sosnowiec - Podgórze Kraków 0:1 (0:0)
Nowak 51

Żółte kartki: Drozdowska, Konieczna, Dec, Bydlińska - Senkowska
Czerwona karta: Konieczna (druga żółta, po końcowym gwizdku)
Sędziowała: Urszula Stanik
Widzów: 50

Czarni: Polok - Luty, Zajonc, Rost, Konieczna - Wachulec, Warwas (62 Szkutnik), Drozdowska, Dec - Koziarska, Bydlińska

Podgórze: Ożgo - Biernat, Nechajewicz, Doroż, Senkowska - Czopik (58 Sekuła), Prokop, Kubisiak, Kurek - Nowak, Warunek

Mecze Czarnych z Podgórzem zawsze dostarczały wielu emocji. Niestety sobotni mecz mimo, że zakończył się (trochę niespodziewanym) zwycięstwem Podgórza, to nie był dla krakowskiej drużyny szczęśliwy. Nerwowa atmosfera spotkania spowodowała, że dwie zawodniczki Podgórza mecz zakończyły w szpitalu - jedna ze skręconym kolanem, a druga z pękniętym żebrem.
Już pierwsza akcja spotkania przyniosła olbrzymie kontrowersje. W polu karnym piłkę ręka zatrzymała obrończyni Podgórza, ale sędzia nakazała wznowić grę od rzutu rożnego. Czarne przeważały cały czas, ale ich ataki były bardzo chaotyczne i kończyły się na broniącej, nie do końca pewnie, ale bardzo szczęśliwie Kai Ożgo. Krakowianki ograniczały się do kontrataków i w I połowie stworzyły dwie groźne okazje, za sprawą indywidualnej szarży Renaty Warunek i rzutu wolnego Renaty Senkowskiej.
Druga połowa rozpoczęła się od bramki dla Podgórza. Błąd z boku obrony w niegroźnej sytuacji spowodował, że piłkę przejęła Ewelina Kurek, zagrała do Renaty Warunek, a ta odegrała do Agaty Nowak, która przytomnym strzałem pod poprzeczkę pokonała Annę Polok.
Z upływem czasu wzrastała poziom nerwów, a co za tym idzie poziom chaosu i niedokładności na boisku. Czarne mimo, że praktycznie nie schodziły z połowy Podgórza, to nie potrafiła skonstruować skutecznej akcji. Do tego niemal każda decyzja sędzi była mocno krytykowana i wprowadzała dodatkową nerwowość. W 75. minucie na trybuny odesłany został trener gospodyń Dariusz Klamra. Ostatnie akcje nie przyniosły już bramki, mimo że w polu karnym swojego szczęścia szukała nawet bramkarka Anna Polok.

Relacja i zdjęcia: Łukasz Preiss (KobiecaPilka.pl)

Galeria