3L: Tygryski - Polonia 4:1 (foto)
III liga, gr. śląska, 30.04.2013 r.UKS Tygryski Świętochłowice - KKS Polonia Tychy 4:1 (2:1)
Pluta, Miłek, Schunke 2x - Król
Tygryski: J. Postek (70 Breitkopf) - Liszewska, Kijak (38 Botor), Sośniok, Przewodnika (78 Jaszek), Pluta, Schunke, Wasilewska, Frątczak, Bończyk (65 A. Postek), Miłek (77 Załęcka)
Polonia: Antkowiak - Szmigielska (61 Witczak), Lach, Kopczyńska (68 Błaszczyk), Bułka (48 Malicka), Warzybok, Dziekan (68 Dziadek), Kostuś, Loda, Król
Piłkarki Polonii Tychy nie najlepiej będą wspominać zaliczany już do majówki weekend. We wczorajszym spotkaniu w Świętochłowicach Polonia uległa aż 1:4 tamtejszym Tygryskom. I choć nic nie zapowiadało katastrofy po 40 minutach pierwszej połowy, to w drugiej piłkarski piknik urządziły sobie podopieczne Adriana Masonia.
Spotkanie zaczęło się nie najlepiej dla Polonii Tychy, która już w 6. minucie meczu za sprawą Patrycji Bończyk przegrywała 0:1. Bramka ta jednak wywołała prawdziwą wolę walki u podopiecznych Dawida Kołodziejczyka. Mecz stał na wysokim a co najważniejsze równym poziomie. Po idealnym zgraniu w środku pola w narożniku pola karnego znalazła się Adrianna Bułka, która ustąpiła miejsca nabiegającej Anicie Król i ta lobem z ostrego kąta umieściła piłkę w bramce. Naprawdę żałować może ten kto gola nie widział, bo takie "cuda" nawet w męskie piłce zdarzają się naprawdę rzadko.
Kiedy wszyscy myśleli już o przerwie cios zadała Klaudia Miłek w 39. minucie meczu. Tym samym ustalając wynik do przerwy na 2:1 dla gospodarzy.
To co działo się w drugiej połowie to już niestety smutniejsza część opowieści dla kibiców Polonii. Tuż po wznowieniu gry piłkę do bramki wpakowała Żaneta Schunke. Po tym golu Polonia nie zdołała się już podnieść, a gospodynie pilnowały wyniku.
Mecz w drugiej połowie był także toczony w szybkim tempie, ale bezskutecznie już dla Polonii, która w konsekwencji straciła czwartego gola ponownie za sprawą Żanety Schunke. Ciekawym, a na pewno wartym odnotowania faktem była miła 68. minuta. Julię Kopczyńską zastąpiła najmłodsza w Polonii Tychy Alicja Błaszczyk, która tym samym zanotowała pierwsze dwanaście minut na placu gry w meczu o stawkę.
zdjęcia: Bartłomiej Darocha
tekst: Sebastian Godyla
Spotkanie zaczęło się nie najlepiej dla Polonii Tychy, która już w 6. minucie meczu za sprawą Patrycji Bończyk przegrywała 0:1. Bramka ta jednak wywołała prawdziwą wolę walki u podopiecznych Dawida Kołodziejczyka. Mecz stał na wysokim a co najważniejsze równym poziomie. Po idealnym zgraniu w środku pola w narożniku pola karnego znalazła się Adrianna Bułka, która ustąpiła miejsca nabiegającej Anicie Król i ta lobem z ostrego kąta umieściła piłkę w bramce. Naprawdę żałować może ten kto gola nie widział, bo takie "cuda" nawet w męskie piłce zdarzają się naprawdę rzadko.
Kiedy wszyscy myśleli już o przerwie cios zadała Klaudia Miłek w 39. minucie meczu. Tym samym ustalając wynik do przerwy na 2:1 dla gospodarzy.
To co działo się w drugiej połowie to już niestety smutniejsza część opowieści dla kibiców Polonii. Tuż po wznowieniu gry piłkę do bramki wpakowała Żaneta Schunke. Po tym golu Polonia nie zdołała się już podnieść, a gospodynie pilnowały wyniku.
Mecz w drugiej połowie był także toczony w szybkim tempie, ale bezskutecznie już dla Polonii, która w konsekwencji straciła czwartego gola ponownie za sprawą Żanety Schunke. Ciekawym, a na pewno wartym odnotowania faktem była miła 68. minuta. Julię Kopczyńską zastąpiła najmłodsza w Polonii Tychy Alicja Błaszczyk, która tym samym zanotowała pierwsze dwanaście minut na placu gry w meczu o stawkę.
zdjęcia: Bartłomiej Darocha
tekst: Sebastian Godyla
Galeria
