1L: Czarne Ś. - Czarni S. 1:3
I liga, gr. południowa, 27.04.2013 r. godz. 15:00
Czarne Świerklany - Czarni Sosnowiec 1:3 (1:2)
Kaletka - Błażejewska, Dec, Gębka
Czarni: Polok - Wójcik, Prokop, Dec, Bydlińska (89 Kukiełka), Konieczna (87 Sobota), Błażejewska, Luty (90 Doroż), Gębka, Frączek, Warunek
Czarne Świerklany - Czarni Sosnowiec 1:3 (1:2)
Kaletka - Błażejewska, Dec, Gębka
Czarni: Polok - Wójcik, Prokop, Dec, Bydlińska (89 Kukiełka), Konieczna (87 Sobota), Błażejewska, Luty (90 Doroż), Gębka, Frączek, Warunek
Sosnowiczanki ruszyły do ataków od pierwszej minuty. Po szybko strzelonej bramce przez Błażejewską, po raz kolejny przestały grać. Przewagę w polu uzyskały gospodynie, które szybko rozgrywały piłkę, często zmieniały pozycje, czym wprowadzały popłoch w drużynie gości. Po jednej z takich akcji zdobyły wyrównującą bramkę.
Nie cieszyły się długo z remisu, bo na strzał zdecydowała się Dec i piłka wtoczyła się do bramki obok zaskoczonej bramkarki gospodyń. W drugiej połowie zobaczyliśmy odmienioną drużynę sosnowiczanek. Po dokonaniu zmian w ustawieniu drużyna gości zaczęła grać szybciej piłką, stwarzając raz po raz sytuacje bramkowe. Niestety piłkarki z Sosnowca nie grzeszyły w tym dniu skutecznością. Dogodnych sytuacji nie wykorzystywały Frączek, Warunek, Gębka, a czarę goryczy dopełniła Konieczna nie wykorzystując rzutu karnego.
Po tym zdarzeniu, zawodniczki gospodyń grały już w osłabieniu, ponieważ drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną została ukarana kapitan gospodyń. Dopiero wtedy zawodniczki z Sosnowca zdobyły trzecia bramkę po ładnej akcji całego zespołu.
Nie cieszyły się długo z remisu, bo na strzał zdecydowała się Dec i piłka wtoczyła się do bramki obok zaskoczonej bramkarki gospodyń. W drugiej połowie zobaczyliśmy odmienioną drużynę sosnowiczanek. Po dokonaniu zmian w ustawieniu drużyna gości zaczęła grać szybciej piłką, stwarzając raz po raz sytuacje bramkowe. Niestety piłkarki z Sosnowca nie grzeszyły w tym dniu skutecznością. Dogodnych sytuacji nie wykorzystywały Frączek, Warunek, Gębka, a czarę goryczy dopełniła Konieczna nie wykorzystując rzutu karnego.
Po tym zdarzeniu, zawodniczki gospodyń grały już w osłabieniu, ponieważ drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną została ukarana kapitan gospodyń. Dopiero wtedy zawodniczki z Sosnowca zdobyły trzecia bramkę po ładnej akcji całego zespołu.