Potrafili się dogadać

Kluby się dogadały. Nie będzie walkowerów w pierwszej wiosennej kolejce Ekstraligi. Mecze przełożone.


Polski Związek Piłki Nożnej ma monopol na rozgrywki piłkarskie w Polsce. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wszyscy akceptują taki stan rzeczy. Nie jest to nic dziwnego. Tak po prostu jest i tyle. Jednym z podstawowych zadań każdego monopolisty jest utrzymanie swojego monopolu, czytaj: przejęcie bądź zdławienie konkurencji. Czy PZPN wyznaje tę doktrynę próbując od wielu lat ignorować Akademickie Mistrzostwa Polski w futsalu? Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości - co więcej to już nie tylko ignorowanie, lecz rzucanie kłód pod nogi.

Akademickie Mistrzostwa Polski w futsalu to największe halowe wydarzenie w żeńskiej piłce na poziomie seniorskim. Od lat termin turniejów półfinałowych oraz turnieju finałowego AMP zbiegał się z różnymi rozgrywkami prowadzonymi przez PZPN. Głównie dublowały się terminy futsalowej Ekstraligi. Kluby w takich przypadkach zazwyczaj dochodziły między sobą do jakiegoś porozumienia i przekładały mecze. Choć zdarzało się, że tuż po AMP zawodniczki na przysłowiowe złamanie karku pędziły przez ćwierć Polski prywatnymi samochodami na mecz ligowy. Zapewne problem ktoś by zauważył dopiero, wtedy kiedy stałaby się jakaś tragedia. Dwa lata temu było apogeum konfliktu. Na termin AMP zaplanowano ćwierćfinały Pucharu Polski. Dwa spośród czterech meczów się nie odbyły - kluby wolały grać w AMP niż w pucharze. - Nasza komisja w żaden sposób nie reaguje - grzmieli prezesi klubów.

Po tym, jak dwa temu połowa ćwierćfinalistów zbojkotowała Puchar Polski rzecznik PZPN w wydanym oświadczeniu napisał: "Powstały problem, pozwala spojrzeć szerzej na potrzebę działań celem pogodzenia interesów sportowych, dla dobra piłki nożnej kobiet. Bardzo chcemy znaleźć dobre rozwiązania na przyszłość". Oczywiście skończyło się na ładnych słowach. W 2019 roku na czas finału AMP zaplanowano kolejkę Ekstraligi kobiet, przypadającą na weekend 23/24 lutego. Termin zdublował PZPN, bo termin finału rozgrywek akademickich był ustalony wcześniej niż terminy kolejek Ekstraligi na trawie. Jednym z dużych plusów AMP było właśnie to, że studentki z których część wcale nie gra w piłkę na co dzień oraz zawodniczki z niższych lig miały możliwość zmierzyć się na parkiecie z zawodniczkami z Ekstraligi, a niekiedy nawet reprezentantkami Polski.

Dotychczas na drodze AMPów stawały rozgrywki futsalu i we wspominamy przykładzie również Puchar Polski. W tym sezonie terminarz Ekstraligi i I ligi futsalu został ułożony tak, aby nie zbiegł się z finałami AMP. Radość z szacunku okazanego przez PZPN największemu turniejowy halowemu piłki kobiecej w Polsce na poziomie seniorskim nie trwała jednak długo. Ten sam PZPN na czas turnieju finałowego AMP zaplanował pierwszą wiosenną kolejkę Ekstraligi kobiet na trawie. Jeszcze nigdy wcześniej Ekstraliga nie zaczynała grać tak wcześniej. Dzień po tej kolejce dorosła reprezentacja Polski leci na zagraniczny obóz, a kolejna kolejka Ekstraligi odbędzie się dopiero... 10 marca.

Na szczęście w tym roku kluby Ekstraligi kobiet doszły między sobą do porozumienia w sprawie przełożenia poszczególnych meczów pierwszej wiosennej kolejki. Połowa spotkań 15. kolejki Ekstraligi została przełożona. Polonia Poznań z AZS PWSZ Wałbrzych tak samo jak UKS SMS Łódź z Olimpią Szczecin rozegrają swoje mecze wcześniej, a później odbędzie się starcie Górnika Łęczna z AZS UJ Kraków. Dzięki rozsądkowi tych klubów piłkarki i jednocześnie studentki UAM Poznań, UJ Kraków, Uniwersytetu Szczecińskiego czy choćby PWSZ Wałbrzych będą mogły grać o stypendia dla siebie, a Ekstraliga sama w sobie najlepszym zawodniczkom żadnego wsparcia finansowego przecież nie wkłada do portfela.


Akademickie Mistrzostwa Polski w futsalu
Opole, 22-24 lutego

15. kolejka Ekstraligi kobiet
Polonia Poznań - AZS PWSZ Wałbrzych (21 lutego)
UKS SMS Łódź - Olimpia Szczecin (21 lutego)

Czarni Sosnowiec - Medyk Konin (23 lutego)
AZS PSW Biała Podlaska - Mitech Żywiec (23 lutego)
GKS Katowice - AZS Wrocław (24 lutego)
AZS UJ Kraków - Górnik Łęczna (27 marca)