Górnik Łęczna po jesieni (1)

Są najlepsze. - Górnik jest silnym zespołem i tworzymy kolektyw - mówi kapitan mistrza i lidera Ekstraligi.


Pięć punktów przewagi nad Medykiem Konin i sześć więcej od Czarnych Sosnowiec. Zgodnie ze wszelkimi przewidywaniami Górnik Łęczna pewnie zmierza ku obronie swojego pierwszego mistrzowskiego tytułu, który świętował w maju. Podopieczne trenera Piotra Mazurkiewicza jesienią wygrały 13 spotkań i na koniec tegorocznej rywalizacji zremisowały z Olimpią Szczecin 2:2. Łęcznianki strzeliły we wszystkich meczach 73 bramki i straciły 9 goli. To oczywiście najlepszy bilans w lidze - bilans, jaki powinien mieć mistrz kraju.

Na obronę tytułu Górnik Łęczna przystąpił mocniejszy kadrowo niż był w poprzednim sezonie. Do zespołu dołączyła grająca w środku pola Patrycja Balcerzak, która z Medykiem Konin czterokrotnie wygrywała Ekstraligę. Z AZS PWSZ Wałbrzych wróciła do Łęcznej stoperka Jolanta Siwińska. Blok defensywny wzmocniły także Małgorzata Grec, dotychczasowa kadrowiczka U19 z AZS Wrocław oraz grająca na boku Krystyna Sikora, amerykanka polskiego pochodzenia, która wcześniejszy rok spędziła w Koninie.

Nie oznacza to jednak, że pozostał cały skład z poprzedniego sezonu. Kariery piłkarskie zakończyły dwie najstarsze dotychczas zawodniczki w drużynie - obrończyni Dominika Kwietniewska oraz napastniczka Anna Sznyrowska. Kwietniewska nie grała od września, bo zaszła w ciąże i jest już szczęśliwą mamą, natomiast Sznyrowska zimą uległa kontuzji i wiosną też już nie grała. Do Czarnych Sosnowiec przeszła z kolei Dżesika Jaszek i to praktycznie jedyna zmiana w kadrze zespołu w porównaniu tej jesieni do wcześniejszej wiosny.

Mistrz jesienią największe problemy miał w meczach z UKS SMS Łódź, Medykiem Konin czy choćby już w wspomnianym starciu z Olimpią Szczecin. Wszystkie pozostałe spotkania pewnie wygrywał. Nieocenioną postacią w Górniku jest Ewelina Kamczyk, która strzeliła już 28 goli w 14 meczach i wszystkie inne napastniczki z Ekstraligi pozostawia daleko za swoimi plecami.

Oprócz gry w Ekstralidze piłkarki Górnika w sierpniu zadebiutowały w fazie grupowej UEFA Women's Champions League. Niestety nowy mistrz Polski nie przebrnął przez turniej eliminacyjny rozgrywany w Szkocji. W pierwszym meczu Górnik rozgromił mistrza Gruzji - Martwe Kutaisi 12:0. Następnie pokonał belgijski Anderlecht 1:0, a w meczu o awans przegrał z Glasgow City 0:2. Gospodynie turnieju przeszły dalej. Polkom wystarczał remis, aby awansować dalej. Niestety Szkotki były lepsze. Górnik był losowany z trzeciego koszyka. Anderlecht z drugiego, a Glasgow z pierwszego. Pokonanie belgijek to plus natomiast porażkę z Glasgow można rozpatrywać nie w kategoriach przegranej, lecz bardziej braku zwycięstwa, bo to Szkotki były faworytem konfrontacji z Polkami i wygrania grupy.

Jesień 2018 okiem GKS Górnik Łęczna
Natasza Górnicka, kapitan zespołu: Pierwszy raz w historii klubu rozpoczęłyśmy sezon jako Mistrz Polski. Z każdym meczem musiałyśmy udowadniać, że to nie był przypadek. Już na samym początku sezonu ze składu wypadły nam cztery podstawowe zawodniczki i jak się potem okazało ich urazy były poważne. Szeroka kadra pozwoliła jednak naszemu trenerowi spać spokojnie, a komplet zwycięstw w pierwszej rundzie i dwa zwycięstwa w drugiej części sezonu rozegranej awansem z rundy wiosennej dowiodły, że Górnik jest silnym zespołem i tworzymy kolektyw. Ostatnie ligowe spotkanie w tym roku przyniosło nam małe potknięcie z Olimpią Szczecin w postaci remisu 2:2. Paradoksalnie taki mecz był nam potrzebny, żeby uświadomić sobie, że nic łatwo nie przychodzi, a koncentracje musimy utrzymywać w każdym meczu. Mam nadzieję, że w styczniu intensywną pracę przygotowującą do kolejnego etapu obrony mistrzowskiego tytułu rozpoczniemy już w pełnym składzie.

Rozegrane mecze ligowe w sezonie
(w kolejności od pierwszego do ostatniego)
- Olimpia Szczecin 7:0
- AZS UJ Kraków 4:0
- UKS SMS Łódź 2:1
- AZS PSW Biała Podlaska 5:1
- Mitech Żywiec 8:0
- AZS Wrocław 9:0
- GKS Katowice 3:0
- Medyk Konin 3:2
- Polonia Poznań 8:0
- AZS PWSZ Wałbrzych 5:1
- Czarni Sosnowiec 5:2
- AZS Wrocław 7:0
- AZS PSW Biała Podlaska 5:0

- Olimpia Szczecin 2:2

Strzelczynie bramek
(28) - Ewelina Kamczyk
(10) - Dominika Grabowska, Gabriela Grzywińska
(9) - Emilia Zdunek
(8) - Sylwia Matysik
(2) - Krystyna Sikora
(1) - Ana Jelencić, Agnieszka Jędrzejewicz, Wiktoria Marszewska, Patrycja Balcerzak, Małgorzata Grec

Czas gry
(najpierw łączny czas gry; w nawiasie liczba rozegranych spotkań)
1260 (14) - Natasza Górnicka
1260 (14) - Ewelina Kamczyk
1188 (14) - Emilia Zdunek
1134 (14) - Gabiela Grzywińska
1117 (14) - Dominika Grabowska
1086 (14) - Małgorzata Grec N
1052 (14) - Sylwia Matysik
1045 (13) - Patrycja Balcerzak N
915 (12) - Ana Jelencić
630 (7) - Klaudia Kowalska
630 (7) - Anna Palińska
613 (8) - Alicja Dyguś
511 (11) - Patrycja Rogalska
377 (13) - Krystyna Sikora N
193 (3) - Agata Guściora
169 (7) - Alicja Materek
156 (4) - Weronika Zawistowska
139 (6) - Wiktoria Marszewska
086 (2) - Agnieszka Jędrzejewicz
073 (4) - Weronika Kłoda
066 (3) - Iga Karpińska
045 (1) - Jolanta Siwińska N
025 (2) - Aleksandra Drąg N
*N - nowa zawodniczka

Najwięcej spotkań w pełnym wymiarze czasowym
(14) - Ewelina Kamczyk, Natasza Górnicka
(12) - Emilia Zdunek
(8) - Małgorzata Grec, Gabiela Grzywińska, Patrycja Balcerzak

Zawodniczki najczęściej wchodzące z ławki
(13) - Krystyna Sikora
(6) - Alicja Materek, Wiktoria Marszewska
(5) - Patrycja Rogalska

Zawodniczki najczęściej schodzące przed końcem meczu
(8) - Sylwia Matysik
(7) - Dominika Grabowska
(6) - Gabiela Grzywińska

Średnia wieku drużyny: 21,8 lat

Najmłodsza zawodniczka: Alicja Materek (16 lat)
Najstarsza zawodniczka: Natasza Górnicka (29 lat)

Najmłodsza strzelczyni: Wiktoria Marszewska (18 lat)
Najstarsza strzelczyni: Emilia Zdunek (26 lat)

zestawienie statystyczne ma wyłącznie charakter orientacyjny