Trener Polonii Poznań szczerze o wysokim wyniku

- Wynik dwucyfrowy na tym poziomie rozgrywek, to jest kompromitacja - nie ukrywał trener Michał Waraczyński po sobotniej porażce 0:11 jego Polonii Poznań z Medykiem Konin. - W tym sezonie postaramy się powalczyć z zespołami w naszym zasięgu, jednak z taką grą jak dzisiaj widzę to w czarnych barwach - przyznał szkoleniowiec poznanianek. Waraczyński mógł tłumaczyć porażkę tym, że są dopiero debiutantami w Ekstralidze, że Medyk to były mistrz Polski i tym podobne. Nie zrobił tego. Posypał głowę popiołem i z szczerością, której ostatnio jest dość mało w kobiecej piłce powiedział jak jest.

- Na pociechę, dla trenera powiem, że widziałem już w tej lidze słabsze zespoły i uważam, że Polonia Poznań nie jest na straconej pozycji - próbował pocieszać opiekuna Polonii trener Roman Jaszczak z Medyka Konin na pomeczowej konferencji prasowej.

Warto przypomnieć, że Polonia Poznań po dość nieoczekiwanym awansie do Ekstraligi, zamiast latem wzmocnić swój skład dość znacząco się osłabiła. Z drużyny odeszło kilka podstawowych zawodniczek, które od wielu lat grały w zespole. Dziś w Polonii nie grają już między innymi Alicja Zając, Adriana Sikora, Monika Skowrońska, Anna Jacewicz, Monika Nowak czy choćby Alicja Busza.

Transfery do klubu były natomiast w małej ilości i odnosiły się do zawodniczek z małym ograniem w najwyższych ligach co było spowodowane skromnymi możliwościami finansowymi klubu do zapewniania nowym piłkarkom bytu w Poznaniu. Nowe twarze w zespole to Paulina Bączek z AZS Wrocław, Patrycja Sutkowska z GSS Grodzisk Wielkopolski, Patrycja Ziejka która przez kontuzje nie grała w ostatnim roku, a także Anna Wełna z Wandy Kraków będącą aktualnie drugą bramkarką Polonii Poznań.