Król i jednocześnie Mistrz

- Gra z Grembachem w Beach Soccera to dla mnie świetne wykorzystanie czasu i możliwość rozwoju - mówi Anna Król.

Choć dla żeńskiego zespołu Lady Grembach EE Łódź był to trzeci udział w mistrzostwach Polski w Beach Soccerze to ona zagrała po raz pierwszy. W swoim debiucie w krajowych mistrzostwach na złocistej murawie zdobyła złoto. Bramkarka Anna Król była jedną z postaci, które spowodowały, że Grembaszki z Łodzi obroniły na plaży w Kołobrzegu swój mistrzowski tytuł.

- Niezmiernie cieszę się z udziału w mistrzostwach i ze zdobytego złota - opowiada Anna Król. - Nie będę ukrywała, że mocno wierzyłam w to, że zdobędziemy złoty medal. W końcu Grembach Łódź był aktualnym mistrzem i naszym celem była obrona tytułu sprzed roku - mówi z uśmiechem. Dla Król to jej pierwszy seniorski złoty medal w karierze piłkarskiej.

Bramkarka do łódzkiego zespołu należy dopiero od paru miesięcy. - Kiedy Grembach wiosną szykował się do udziału Euro Winners Cup, czyli w turnieju plażowej Ligi Mistrzyń pojawiła się możliwość abym dołączyła do zespołu. Pomyślałam, że może to być nowa fajna przygoda. Dziś cieszę się, że dołączyłam do Grembaszek - przyznaje 24-letnia golkiperka. W maju ze swoją piaskową drużyną zajęła 5. miejsce w klubowych mistrzostwach Europy, a teraz zdobyła polskie złoto.

Anna Król pochodzi z Małopolski, a dokładniej to spod Krakowa. Z powiatu myślenickiego. Pierwsze kroki w piłce nożnej stawiała z chłopakami z Kaprat Siepraw skąd pochodzi. Później grała w żeńskiej drużynie Hejnał Krzyszkowice, następnie w Andrusach Lipnik, Respekcie Myślenice i Olimpii Osieczany. Rok temu trafiła do Wandy Kraków, której jest podstawową bramkarką na pierwszoligowych boiskach.

Na trawie Wanda Kraków przez większą część roku, na piasku Grembach Łódź kilkanaście dni w roku, a zimą w futsalu Wanda Słomniczanka Słomniki. To trzy przynależności drużynowe bramkarki na którą wołają Królik - Jeśli ktoś się zastawia czy to nie za dużo to odpowiem tak: w każdej z tych drużyn jest świetna atmosfera, przez co nie czuje się zmęczenia, lecz chce się grać z największą przyjemnością - zapewnia Ania.