Podczas meczu reprezentacji z Albanią na ławce zasiadły tylko cztery piłkarki. Sytuacja gorsza niż wynik.

We wrześniu 2011 roku reprezentacja Polski przegrała z Rosją 0:2 w eliminacjach EURO 2013. Oprócz porażki mecz zweryfikowano jako walkower na korzyść naszych rywalek ponieważ w składzie biało-czerwonych zagrała zawodniczka, która powinna pauzować za kartki. Błąd, jaki nie miał prawa się zdarzyć na poziomie pierwszej reprezentacji. Pięć lat później mogła być podobna sytuacja. Selekcjoner Stępiński na swój debiutancki mecz z Mołdawią we wrześniu 2016 powołał pierwotnie piłkarkę, która powinna pauzować za żółte kartki. Choć od tych dwóch wydarzeń minął już pewien czas to podobne sytuacje wciąż się zdarzają...

Podczas meczu Polska - Albania (1:1) rozgrywanego we Włocławku w ramach eliminacji Mundialu 2019 na ławce zespołu selekcjonera Miłosza Stępińskiego zasiadły tylko 4 rezerwowe. Sposób 20 powołanych piłkarek przed meczem okazało się, że tylko 14 z nich jest uprawionych do gry w eliminacjach mistrzostw świata. Mecz był w piątek, a zgrupowanie kadry trwało od poniedziałku. Dodatkowo ściągnięto jeszcze jedną piłkarkę wobec czego zamiast trzech na ławce rezerwowych zasiadły cztery futbolistki. To i tak strasznie mało. Na ławce było przecież miejsce dla siedmiu zawodniczek. Więcej zawodniczek było na trybunach niż na ławce. Poprzednim selekcjonerom Basiukowi, Jaszczakowi i Góralczykowi ani razu nie zdarzyła się tak krótka ławka w meczu o punkty Mistrzostw Europy bądź Mistrzostw Świata.

Co było powodem tak wąskiej kadry zespołu narodowego i smutnych twarzy kadrowiczek odesłanych na trybuny? Okazało się, że kilka piłkarek nie było uprawionych do gry. Błąd Polskiego Związku Piłki Nożnej, który kolejny raz pokazał, że w piłce nożnej kobiet nawet na poziomie pierwszej reprezentacji narodowej zdarzają się sytuacje, które są nie do pomyślenia w męskiej piłce i to na takim poziomie. W ostatnich miesiącach PZPN podpisał umowy sponsorskie z takimi potentatami Lotos, Coca-Cola czy STS, którzy mają wspierać nie tylko męską ale też żeńską reprezentację. Żaden kolejny sponsor nie poprawi sytuacji kobiecej piłki nożnej dopóki nie zmieni się mentalność.

 zdjęcie - Gazeta Pomorska