Prawda i magiczne słowo

Trener pierwszoligowego zespołu przeprosił za to, że jego piłkarki grały w rezerwach podczas przerwy w I lidze.


Najwięcej dwucyfrowych wyników w piłce nożnej kobiet odnotowujemy w czasie kiedy gra... reprezentacja Polski. W tym czasie jest przerwa w rozgrywkach Ekstraligi i I ligi kobiet. Grają natomiast szczeble międzywojewódzkie i lokalne, czyli II, III i IV liga. Trenerzy często decydują, aby w tym czasie przesunąć cały zespół z wyższej ligi do rezerw i dochodzi do pogromów. Jakie są tłumaczenia z podejmowania rywalizacji na zaniżonym poziomie? Prawie zawsze są takie same: "pozostać w rytmie meczowym".

Podobnie we wrześniu postąpiły Stomilanki Olsztyn, które przez pauzę na reprezentację i nieparzystą liczbę drużyn miały aż trzy tygodnie przerwy w I lidze. Trener Dariusz Maleszewski kilka piłkarek przesunął na mecze rezerw w III lidze. - Wszystkie inne ligi grały, więc nie można było rozegrać sparingu. Musieliśmy się ratować grą w III lidze, za co mogę przeprosić rywali, ale muszę patrzeć, żeby moje dziewczyny były w rytmie meczowym. Ratowanie się grą w niższej lidze mija się z celem - przyznał po zakończeniu rundy jesiennej trener z Olsztyna na łamach portalu sport.egit.pl. Po powiększeniu I ligi od nowego sezonu takich sytuacji może być mniej.

Trener wypowiadając słowo przepraszam wzniósł się na wyżyny pracy szkoleniowej i funkcjonowania w piłce nożnej, choć Stomilanki w meczach w III lidze nie odnotowały spektakularnych zwycięstw. Inaczej było w innych przypadkach. W tym sezonie rezerwy Sztormu AWFiS Gdańsk rozgromiły Canicułe Bytów 35:0, a rezerwy Rolnika Głogówek rozbiły LKS Śląsk Reńska Wieś 30:0. Są to najwyższe wyniki, jakie dotychczas padły w tym sezonie. W tych przypadkach były "rezerwy" tylko z nazwy, bo na boisku po jednej stronie grał trzecioligowiec a po drugiej zespół grający dwie ligi wyżej. Po takich starciach gdzie gol pada co 2-3 minuty często pojawiają się pytania, kto z takiego meczu wyciągnął choć najmniejszą korzyść?

W każdej takiej przerwie w Ekstralidze i I lidze przeciwnik drużyny rezerw klubu z wyższej ligi jest poszkodowany przez terminarz, ponieważ umożliwia się przesuwanie całych zespołów szczebla centralnego do drugiej bądź trzeciej ligi, przez co powstają kolosalne wyniki niemające często nic wspólnego z poziomem zespołów tej ligi. Takie mecze stanowią jedynie trening strzelecki i darmowe punkty dla rezerw, które nie zawsze są słuszne. Na przykład w poprzednim sezonie "rezerwy" Błękitnych Stargard pokonały Victorię Sianów 6:2, a w rewanżu prawowite rezerwy przegrały z Sianowem 0:12.